zgodzi się mnie zastąpić, w co wierzę, będę spokojniejsza o budowlę niż pod moim własnym kierunkiem.
— Czy wolno wiedzieć nazwisko tego inżyniera?
— Andrzej Dębosz.
— Ach więc to ten zapewne, który pisuje artykuły o budownictwie wiejskiem i o stylu naszych wsi. Prowadzi on razem ze Strzeleckim Jerzym i Romanem Pobogiem z Krąża propagandę szeroką nowoczesnego budownictwa na wsi.
— Tak, to on.
— On pochodzi z ludu, o ile się nie mylę?
— Tak, jest chłopem na swojej zagrodzie.
— Ciekawy człowiek!
Po wyjeździe Kasi Kmietowicz opowiedział Zebrzydowskiemu o ideach Dębosza i jego poczynaniach. Edward słuchał obojętnie skwaszony, na wzmiankę o Pobogu i Strzeleckim ożywił się.
— Jakto?... więc i oni?... No, że Kasia ma coś wspólnego z jakimś Dęboszem, czy inaczej, to już zaczyna być nałogiem u niej. Dębosz, Kostrzewa i... z Zahojskich Zebrzydowska... Co?... Wspaniale! Ale żeby Pobóg i Strzelecki hołdowali tej samej manji obłędnej, tego się nie spodziewałem.
— Oni obaj wyraźnie idą w kierunku demokratycznym, znani są z tego oddawna a szczególnie Strzelecki. On i u siebie w Sławohorze i w Poturzycach jest działaczem społecznym o ideach ludowo-narodowych.
— Hm! Bigos się zrobił na świecie! Strzeleckiemu pewno i żona dopomaga. Pani Dada wszakże z Dobruckich, a była primo voto Turowa. To coś także w rodzaju Kostrzewa... Dębosz... Krzepa... Kto to Krzepa? Czekaj, czekaj? A, wiem. Stary borowy z Krąża potem rezydent w Uchaniach. Och, dawne czasy!...
— Ciebie jednakże pani Turowa ówczesna nie raziła ani trochę.
Strona:Helena Mniszek - Magnesy serc.djvu/150
Ta strona została uwierzytelniona.