Dziedziczny majątek pani Romanowej Pobożyny z Krąża po Hradec Hradeckich z Małopolski. Przez tragedje tej rodziny, która wygasła przeszedł na rząd najpierw austrjacki potem polski. Ale Pobogowie upomniawszy się o swoje prawa stwierdzone dokumentami odzyskali Sławohorę. Były tam jednakże pewne zastrzeżenia w testamencie ostatniego Hradeckiego. Że zaś przytem Sławohora przedstawia smutną tradycję dla tej rodziny i ich potomków, więc Pobóg, zresztą bogaty człowiek idąc w myśl ostatniej woli dziada dużą część dóbr oddał na jakiś klasztor, trochę rozparcelował, zostawił dla siebie ładną polać lasu, a samo osiedle bardzo piękne i resztę klucza, stanowiący spory majątek, oddał nam na dogodnych i długoletnich warunkach spłat. Jest to niezły kawał ziemi i szmat wspaniałego lasu, grunta są zapuszczone tak samo jak i całość majątku, lecz cudowna okolica.
— Pan doprowadzi majątek do wzorowego stanu. Wierzę w to.
W szafirowych oczach Strzeleckiego błysnął uśmiech wesoły.
— Chciałbym, tylko Poturzyce absorbują mnie aż nazbyt. Obecnie w Sławohorze mieszka moja żona, no, i trzeba przyznać dzielnie dopomaga do uskutecznienia moich planów. Mamy nadzieję, z czasem doprowadzić Sławohorę do kultury. Ale i do pana mam prośbę, panie Andrzeju.
— Słucham pana.
— Chodzi tu najpierw o Poturzyce, potem dopiero moje własne sprawy. Otóż chcę pana prosić o wykonanie planu i nadanie kierunku w budowaniu dwanaścioraków dla służby folwarcznej w Poturzycach. Stare mieszkania walą się i są straszne. Chodzi mi o zupełnie nowoczesne modele wedle wymagań hygieny i potrzeb koniecznych. Prócz tego aby to były budynki estetyczne. Sądzę, że pan nie odmówi mojej prośbie. Ułatwia bliskość Poturzyc od Zagórzan, zresztą autem zawsze służę.
Strona:Helena Mniszek - Magnesy serc.djvu/95
Ta strona została uwierzytelniona.