Strona:Helena Mniszek - Magnesy serc.djvu/98

Ta strona została uwierzytelniona.

i ziemiaństwa, które wszakże ideę demokratyczną piastowało od dawna. To jest rdza najtrudniejsza do usunięcia. Unicestwić ów rozłam, dzielący dwie warstwy narodowe, spoić łańcuchem ogniw dopełniających się nawzajem, wytworzyć zrozumienie się wzajemne, to jest wdzięczne zadanie do spełnienia. Dokonają tego ludzie nowych pokoleń, którzy wzrosną w nauce i nie na podręcznikach demagogów.
— Dobrze — odrzekł Strzelecki podniecony tematem — ale jeśli pan opiera swe twierdzenia i na zwróceniu się sfer szlachecko-ziemiańskich do was, także z zaufaniem i wiarą i uzależnia je pan poniekąd od oświaty, to trzeba jeszcze jeden czynnik wziąć pod uwagę — bardzo ważny. Mianowicie jaki jest przeważnie kierunek oświaty obecnej, powiedzmy powszechnego szkolnictwa?...
Dębosz poruszył się żywo.
— Bardzo nieodpowiedni dla naszych ideałów, przyznaję. Działają tam przeważnie prądy skrajnie lewicowe o zabarwieniu nawet komunistycznem a prawie zawsze przeciwreligijnem. Zamiast łagodzić stosunki wsi z dworem, burzą, młodzież usposabiają niechętnie, nawet wrogo przeciw panom.
— A zatem czy młode pokolenie wzrosłe znowu w takiej atmosferze pójdzie w myśl zamierzeń jakim pan hołduje, a które są szczytem marzeń narodowych? — spytał Strzelecki.
— To jest właśnie i ciągle ta sama rdza, o której mówiłem. Przeżarła ona doszczętnie łańcuch naszej spójni i on rozpadł się na mnóstwo cząsteczek. Partje, grupy, brużdżą w tworzeniu istotnie pięknej przyszłości. Trzeba zaczynać tę nową Polskę ludowo-narodową od samego zaczątku, że tak powiem od a do z. Wszystkie warstwy powinny obrać sobie jeden kierunek ideowy i wpłynąć na szkolnictwo, bo to fundament pod nowe gmachy. Niech ono nie jątrzy, lecz niech idzie w myśl tych, co chcą goić, niech nie łamie lecz niech buduje razem z tymi, co chcą fałsze i podłe kłamstwa odrzucić, by nie pa-