Strona:Helena Mniszek - Panicz.djvu/251

Ta strona została przepisana.

Denhoff bawił się inaczej, samochodem jeździł do Wilanowa, w dalsze okolice miasta i tam marzył, czasem tęsknił za Dorą, często gonił ideały, co raz mniej dościgłe a jeszcze kuszące. Zebrał wszystkie fotografje amatorskie, na których głównie uwieczniał Dorę i siebie w różnych fazach, grupy wakacyjne z Worczyna i Olchowa, widoki Wodzewa własnych zdjęć i robił z tego materjału przepyszne albumy. Każdą fotografję podpisywał odpowiednio, czasem symbolicznie. Inne powiększał w duże formaty, oprawiając je w bogate ramy. Nowy ten ładunek wysłał do Wodzewa, gdzie już ściany w gabinecie, palarni, sali stołowej, nawet w przedpokoju pełne były jego zdjęć. Wieczory w Warszawie spędzał w teatrze, chodził na dramaty, rozdrażniał się, tak jakby sam wykonywał najtrudniejszą rolę. Lubił koncerty w Filharmonji, zwiedzał wystawy obrazów, nawet przez parę tygodni był wolnym słuchaczem na jakichś kursach. Wszystko go nudziło, nie umiał określić stanu swej duszy wiecznie, łaknącej czegoś i niezaspokojonej.
W październiku Perzyński przeniósł się z Brystolu do pensjonatu. namówił i Denhoffa. Mieli teraz wesołe i liczne towarzystwo, wyborne obiady i uprzejmą gospodynię dbałą o wygody swych gości pod wszystkiemi względami, przytem dużo młodych i pięknych pań. O każdej mówiono, że jest niezmiernie bogatą dziedziczką z Ukrainy albo z Litwy, lub że posiada posag miljonowy. Panny pragnęły przedewszystkiem mężów, również bogatych, ale zdarzały się i mężatki szukające wrażeń. Gospodyni potrafiła lawirować zręcznie wśród gości scenizując towarzystwo umiejętnie. Tak znakomitej reżyserce nie zbywało na owacjach wdzięcznych panów i zabawy szły. Denhoff i Perzyński przedstawieni zebranym z wyłączną starannością, prócz tego każdej z pań dyskretnie zarekomendowani jako świetne partje, „jeunesse dorée“, mieli powodzenie, aż za wielkie. Spotykały ich same uśmiechy, te najcenniejsze, nie dla byle kogo, często spojrzenia powłóczyste, obiecujące nieznane jeszcze sezamy. Korzystał z nich Perzyński skwapliwie, zdobywając wkrótce pokaźną liczbę wrażeń, mniej lub więcej romantycznych, przy sporych pakietach listów i bilecików.
Denhoff zachowywał się wstrzemięźliwiej, etyką swą przewyższając Perzyńskiego nieskończenie. Patrzał z odrazą na jego nurzanie się w erotyce i w tanich efektach miłosnych. Kobiety zaczął lekceważyć, widząc jak głównym celem wielu z nich jest złapanie bogatego męża, lub kochanka, jeśli się jest’ mężatką. Ogarniało go obrzydzenie do ludzi w ogóle, do kobiet w szczególności. Pewnego wieczoru Bronisław zaczął przed nim zwierzać swe tryumfy miłosne. Mówiąc o jednej z panien, ładnej, ale naiwnej jedynaczce z puszcz litewskich, rzekł tajemniczo:
— Była u mnie w pokoju, nawet przy zamkniętych drzwiach. Tssss!