Strona:Helena Mniszek - Panicz.djvu/34

Ta strona została przepisana.

Upadła na kępę mchu, malowniczo rozkładając suknię. Turski usiadł obok niej. Maryla uplotła wianek z dzwonków i macierzanki, poczem włożyła go sobie na głowę, zdjąwszy poprzednio kapelusz.
— Ładnie mi w tem?
— Bardzo.
— Jak wyglądam?
— Nie jak Zosia z „Pana Tadeusza“ w każdym razie. Wygląda pani jak mademoiselle Marie de Korzycka, bawiąca się w sielankę w dobrach swych na wsi, po powrocie; z Riwiery.
— Bardzo trafne określenie. Ja rzeczywiście lubię swojskość, ale tylko podczas wakacji. Takie sielankowe spacery, kampanule, brzeźniaki, majówki, macierzanki, dobre na parę miesięcy.
— Czekałem kiedy pani dołączy do tej... sielankowej litanji Marysia Turskiego.
— Cóżto pan uważa się za kwiat?
— Nie, ale ja jestem swojski.
Maryla zrobiła dowcipną minę i jęła na nowo wiązać kwiaty.
— Pani pewno myśli w tej chwili, że jestem nadspodziewanie delikatny i, że jako wytwór krajowy, nie egzotyczny, sam pokornie się zgadzam tylko na dopełniacza sielanki wakacyjnej — rzekł Maryś wesoło.
— Więc wyglądamy teraz jak Kasia i Bartek w lesie na „kwiotach“ „Moiście wy!“ — żartowała wykrętnie Maryla. Zabawmy się w taką czułą parę. Dobrze panie Marjanie.
— Do czasu, aż pani wyjedzie za granicę szukać nie sielanek lecz — partji. Czy tak?
— No, tak. Może nawet krócej. Dotąd, aż się nam sprzykrzy ta zabawa.
Maryś zerwał się, stanął i podał rękę Maryli.
— Chodźmy już stąd. Niech pani wstanie, mech wilgotny.
— Czy pan się boi mrówek? Ja nie jestem Telimeną.
— A ja nie jestem usposobiony do roli Bartka, jaką mi pani łaskawie raczyła ofiarować.
— Więc Kasia na „kwiotach“ pana nie nęci?
Spojrzał drapieżnie w kokieteryjne oczy Maryli i rzekł porywczo.
— Niech pani ze mną nie igra, panno Marylo. Jestem swojski, ale właśnie dlatego nie umiem abdykować ze swego dobra na rzecz cudzych. Pani jest także naszą; i nie pozwolę pani wyfrunąć w obce kraje. Można zimować, własny klimat nie zabije.
— Któżto mi poobcina lotki. Ciekawam?
— Tylko trochę, same brzegi skrzydełek.
— Ale kto?!
— Ja.