z niewolniczych łańcuchów jest jeszcze brudna. Polska to teraz jak ten pałac, w którym były koszary wojskowe. Pałac otwarty, wojska wyszły, ale ściany i podłogi jeszcze zaplute, zanieczyszczone brudem i niechlujstwem najeźdców. W pałacu dotąd niema Jej ducha, Jej majestatu, Polski. Niema nawet Jej orszaku, to jest zgody, jedności, miłości i powagi. Wszystko to błąka się samotnie w narodzie, jak złote iskry słońca w zalewisku bagien. Dotąd są przeważnie tylko ci, co miast oczyszczać pałac na przyjęcie Jej ducha, brudzą go bardziej, rozmazują dawne śmiecie i sami zaśmiecają. Są i tacy, którzy obdzierają ściany z tego, co jeszcze zostało. Tylko już zadługo ta robota trwa, za długo!
Pan Jacek odetchnął głęboko. Cisza panowała w zgromadzeniu. Starzec kończył.
— Powinno być inaczej, chcąc, aby Ojczyzna po Zmartwychwstaniu — żyła. Mówicie, że wyście wyzwolili Polską, jakim sposobem?.. Przemawia przez was pycha, lecz nie sprawiedliwość. Polską wyzwolił kataklizm wszechświatowej wojny. Pękły okowy niewoli i Polska wyzwolona z jarzma stała się znowu jednostką narodową, dążącą do państwowości. Szranki, których piersi parły naprzód bohatersko do zwycięstwa, nie były złożone tylko z nas, z ludu, były w nich wszystkie warstwy narodowe; szlachta i najwyższa inteligencja. Ich krew zlała polskie niwy obficie, oni ponieśli olbrzymie ofiary dla Ojczyzny, teraz i dawniej. Przypomnijcie sobie powstania. Krew szlachty, mózgi najwyższych inteligentów, rozpryskiwały się pod kulami w rogów — za ojczyzną. Dla niej zamierały wielkie serca ludzi przebogatej myśli, ludzi pełnych uczuć dla Polski. Więc skąd zasługą główną przypisujecie ludowi?..
Dlaczego Polską przywłaszczacie tylko sobie? Ta
Strona:Helena Mniszek - Sfinks.djvu/87
Ta strona została przepisana.