Strona:Helena Rzepecka - Kim był Karol Marcinkowski.pdf/15

Ta strona została przepisana.




II.
CZASY MŁODZIEŃCZE.

Święta miłości kochanej Ojczyzny!
Czują cię tylko umysły poczciwe.
Dla ciebie zjadłe smakują trucizny,
Dla ciebie więzy, pęta niezelżywe.
Kształcisz kalectwo przez szlachetne blizny,
Gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe.
Byle cię tylko wspomódz, byle wspierać,
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać.

Tak pięknie o miłości ojczyzny, inaczej patryotyzmie, wyraził się ksiądz biskup Krasicki w »Hymnie«, ułożonym r. 1772, a więc krótko po pierwszym kraju rozbiorze. Deklamowano go z płaczem, a kadeci warszawscy, uczniowie szkoły wojskowej, codziennie go śpiewali. We wielkiej sali pałacowej na ścianie hymn był wypisany. I późniejsza młodzież nasza, nawet młodzież szkół ludowych, znała go z książek podręcznych tam, gdzie szkoły te narodowe, w wolnej Polsce założone, jeszcze się ostały. Drukowano go nawet w elementarzach, aby wszyscy to przykazanie poznali i ojczyznę nietylko ukochali, ale też dla niej cierpieć umieli.
U młodzieży wykształceńszej zwrotka ta stała się hasłem!