Strona:Helena Rzepecka - Kim był Karol Marcinkowski.pdf/82

Ta strona została przepisana.

Naukowej, ani też liczbami wykazywać błogich skutków jego półwiekowego z górą działania, to jednak napisać nam, a spamiętać sobie należy, iż ustęp pierwszy ustaw Tow. Pomocy Naukowej brzmi:
»Wydobywać z mas ludu zdatną młodzież, a wykrywszy jej talenta, obrócić ją na pożytek kraju i stosowny kierunek jej wykształceniu, jest celem zawiązującego się Towarzystwa«.
Paragraf drugi zaś mówi:
»Fundusze Towarzystwa pochodzą z dobrowolnych składek i ofiar, które od każdego, w jakiejkolwiek ilości, przyjmowane będą. Towarzystwo uważać się będzie za istniejące, skoro suma rocznych składek wynosić będzie 2.000 tal.«
Dzisiaj roczne zapomogi dochodzą do sumy 100.000 marek, z górą 120.000 koron, a przez siedmdziesiąt lat istnienia Tow. Pomocy Naukowej rozdało zapomóg blizko dwa i pół miliona koron. Setkom młodzieży dało oświatę, wykształcenie i chleb w rękę.
Przestańmy tutaj czytać dalej tę książeczkę, a zastanówmy się nad tem, co to za siła, co za moc i potęga światłą weszła w naród, który o tylu oświeconych obywateli się pomnożył!
Co za korzyść moralna dla wszystkich stanów, i dla tych, co biorą, ale też i dla tych, co dają?
Jak się to krzepi miłość wzajemna i szacunek jednego stanu narodu dla drugiego, jak się to wzmacnia węzeł łączności, inaczej: solidarność narodowa?
A ta spójnia, ta jedność nasza w doli i niedoli, to zahartowanie się na przyszłe boje duchowe, wszystko to jest dziełem miłości i rozumu Karola Marcinkowskiego!
Szkoda, że nie możemy przytoczyć tutaj Marcinkowskiego »Głosu«, inaczej: przemowy, jaką założyciel Tow. Pomocy Naukowej miał na jego walnem zebraniu r. 1844. »Głos« to podniosły, wspaniały, to testament jego dla ziomków nietylko wielkopolskiej dzielnicy czy zaboru pruskiego, ale dla wszystkich Polaków kraju i świata. Boć dzisiaj na