Strona:Helena Rzepecka - Kim był Karol Marcinkowski.pdf/86

Ta strona została przepisana.
Tow. Pomocy imienia dr. Karola Marcinkowskiego

dzisiaj i na zawsze nosi nazwę swego fundatora.
Przykład Marcinkowskiego pociągnął ze sobą Prusy Królewskie, inaczej: Zachodnie, gdzie w Toruniu taką samą Pomoc Naukową założono. Niewiasty wielkopolskie i Prus Zachodnich na te same weszły tory. Ziarno cnoty obywatelskiej, przez Marcinkowskiego zasiane, przepłynęło oceany, gdzie instytucyę podobną, t. j. samopomoc naukową, stworzono. Dzisiaj istnieje ona na Górnym Śląsku i wychodźcy nasi na zachodzie Niemiec mają swoje »Święto józefanie«, pomoc w naukach dla tych, którzy się chcą poświęcić stanowi kapłańskiemu.
Wdzięczni za ten dar wiekopomny, ziomkowie nie opuszczali sztandaru Marcinkowskiego; ze stypendystów jego wyrastali dla kraju dzielni obywatele. Srebrny jubileusz Tow. Pomocy Naukowej uczcili oni pięknym znakiem widomym. Zawiązawszy się w komitet osobny z trzema na czele: ks. Karolem Wojczyńskim, dr. Ludwikiem Rzepeckim i Maryanem Cybulskim, zebrali znaczną sumę pieniężną i ufundowali za nią marmurową tablicę pamiątkową, która wmurowaną została w ścianę kościoła św. Wojciecha, gdzie Marcinkowski był ochrzczonym. Z reszty sumy utworzyli legat wieczysty, aby w tymże kościele odprawiano nabożeństwo żałobne w rocznicę śmierci wielkiego obywatela.
Komitet ten postarał się także o rozszerzenie pięknej ryciny, która dzisiaj znajduje się w każdym prawdziwie polskim domu. Miedzioryt to bardzo staranny, a oblicze Marcinkowskiego na nim bardzo wymowne.
Znikła gęsta czupryna i świetny błysk oczu, choroba smutkiem rysy wydłużyła; postać pochylona, a w całym obrazie wyraz mocy ducha, lecz smutku zarazem. Dłoń, wsparta na lasce, palcami przytrzymuje polską »rogatywkę«.
Złote gody Tow. Pomocy Naukowej zastały nas