Strona:Helena Rzepecka - Poznań.pdf/34

Ta strona została przepisana.

płani, towarzyszący straceńcowi, padają na twarz, lud głośnymi okrzykami domaga się uwolnienia skazanego. Słudzy sprawiedliwości w cudownem wydarzeniu widzą wskazówkę, że istotnie niewinnego człowieka na śmierć wiodą; duchowny-spowiednik wstawia się za nim u sędziów, zabiera krzyż z bramy, i w uroczystej procesji tłumy zawracają do katedry, gdzie w osobnej zawieszają go kaplicy. Odtąd do niego przychodzą ludzie prosić o łaski i zawieszają dokoła wota, na znak wdzięczności. Krucyfiks zwykle zasłonięty, tylko na wielkie uroczystości ukazują go oczom wiernych. Przed ołtarzami pali się światło wieczne w lampie daru Jana Sobieskiego, a srebrne orły podtrzymują koronę królewską, otaczającą naczynie. Naprzeciw ołtarza widzimy piękny grobowiec Górków.
Biskup Łukasz Kościelecki spoczywa w grobowcu kaplicy następnej; w sąsiedniej zachwycona święta Cecylja, przedstawiona w obrazie sławnego mistrza włoskiego, Domenikina. Przedostatnia kaplica nowa, przerobiona z przedsionka wejścia bocznego, poświęcona czci św. Józefa, zawiera bardzo cenny średniowieczny obraz św. Marcina rycerza, który płaszcz swój przecina, by nagiego żebraka nim odziać; święty ten w Polsce wielu miał czcicieli, imię jego wśród ludu bardzo się rozpowszechniło; mieliśmy też wielu sławnych ludzi tego imienia, jak Marcina Polaka, który napisał dzieje świata, kronikarza Bielskiego, biskupa warmińskiego Kromera, który naszą ojczyznę dla innych narodów po łacinie opisał, nie dziw więc, że i w naszej katedrze poznańskiej osobną kaplicę temu