Strona:Helena Rzepecka - Poznań.pdf/39

Ta strona została przepisana.

thius), syna rzemieślnika, prawdopodobnie grzebieniarza. Dzieje jego bardzo ciekawe, — uczony Struś został nadwornym lekarzem Andrzeja Górki, a potem dwóch królów Zygmuntów: Starego i Augusta; słynny król hiszpański Filip II-gi powoływał go do siebie, ale Struś nie dał się skusić i do końca życia tu w Poznaniu swoim ziomkom służył wiedzą, pomocą i majątkiem, za co po śmierci oddano mu tę cześć, iż pochowano go w katedrze i piękny wypisano mu nagrobek. Wskutek pożaru katedry tablica ta zaginęła, więc teraz, na pamiątkę 350-tej rocznicy śmierci Strusia, wmurowano mu nową tablicę, marmurową, w jednej z kaplic lewej nawy. Kwitły też nadal nauki w poznańskiej szkole, gdy w niej nauczali Benedykt Herbest i mistrz Walenty, nazwiskiem Wróbel, Poznańczyk, który dla Katarzyny z Górki przetłumaczył psałterz (inaczej zołtarz) Dawidowy. Wtedy do Poznania na naukę zjeżdżała młodzież ze wszystkich stron odleglejszych: z Litwy, Małopolski, Śląska, a nawet z Morawy. Trzysta lat szkoła ta przetrwała, w zeszłym wieku w murach jej założono seminarjum dla duchownych; dzisiaj, gdy na seminarjum osobny nowych gmach wybudował ks. Stablewski, w dawnej szkole Lubrańskich mieści się konwikt, czyli bezpłatne mieszkanie dla ubogiej młodzieży, która na duchownych kształcić się zamierza.
Zawracamy teraz od staruszka i kierujemy się ku Cybinie; ale zanim na most wejdziemy, spoglądamy na przednią ścianę czyli fronton katedry i przypominamy sobie żywy obraz, który przed stu laty na tle tychże wież katedralnych, na tymże