Maria Dąbrowska, która zasadę ratowania własnego porządku moralnego przy zgodzie z porządkiem historii odkryła dużo wcześniej i realizowała od dawna w życiu i twórczości. Z wszystkim się godzić pozostając sobą — oto główna nauka moralna, jaką wyprowadza Iwaszkiewicz z doświadczeń swoich bohaterów. Wołodia ratujący w czasie Rewolucji Październikowej polskiego arystokratę Janusza i Janusz konspirujący po polskiej stronie w roku 1920 bolszewika Wołodię, wyrażają najpełniej filozofię moralną „Sławy i chwały“. Myśl przewodnia „Borsuka“ została tu wyłożona pełniej i bez wieloznaczności. Wołodia Tarło i Janusz Myszyński, postawieni po przeciwnych stronach barykady, zachowują wobec siebie pełną ludzką lojalność, traktując barykadowe przeciwieństwa jako nieważną w gruncie rzeczy i nieistotną konieczność, którą przyjąć trzeba ze spokojem i bez buntu, tak jak się przyjmuje wszystko, co w życiu nie do uniknięcia.
Pogodzenie się z życiem, przyjmowanym z pełną aprobatą dla różnorodności jego historycznych form, jest jedyną propozycją filozoficzną i moralną Iwaszkiewicza, którą uznaje za sensowną. Nie jest to niewątpliwie najbardziej chwalebny rezultat moralny, jakiego można by od życia oczekiwać. Sugestia autora, że z doświadczeń jego bohaterów wynika przecież „jakaś nauka moralna“ (tamże, str. 201) jest nieprzypadkowa i zbyt ogólnikowa, i po trosze gołosłowna. Żadna wielka nauka moralna z doświadczeń bohaterów „Sławy i chwały“ nie wynika. Wszyscy oni kończą mniej lub więcej uświadamianym wnioskiem, że trzeba płynąć na falach wielkiej rzeki życia, nie stawać okoniem, bo to do niczego doprowadzić nie może, i nie rzucać się w gwałtowne nurty, by się nie zagubić w mętnej wodzie albo nie znaleźć pod dzia-
Strona:Henryk Bereza - Sztuka czytania.djvu/102
Ta strona została przepisana.