Strona:Henryk Bereza - Sztuka czytania.djvu/135

Ta strona została przepisana.

to, na co mógł się zdobyć. On wypowiedział nie wypowiadane, a ukryte w oczach, w twarzy, w gestach ciała, w słowach, które znaczą jeszcze co innego poza tym, co znaczą zwyczajnie. „Nic się nie stało, tylko Kubala darł się na całe gardło, że nie żałuje ziemi, bo się na niej naharował jak wół — wciąż to powtarzał nie wiadomo po co, powtarzał to, choć już to wszyscy słyszeli. On już właściwie nic innego nie mówił, tylko to, że nie żałuje ziemi, bo się na niej naharował, tak jakby już niczego innego nie umiał powiedzieć. Ale ludzie to rozumieli jak należy“ (str. 36).
Powieść Kawalca daje asumpt do rozważań socjologicznych, cywilizacyjnych i kulturowych. Myślę, że ta powieść nieprędko zostanie zapomniana. Na razie trzeba sobie zdać sprawę z jej literackiej i estetycznej urody. W tej powieści pisarska wyobraźnia Kawalca odniosła największy sukces.

Julian Kawalec: „W słońcu’“, Warszawa 1963, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza.