W czym więc upatruje Malewska postawę pogodzenia ze światem aż tak niedoskonałym, a nawet straszliwym? W zadowoleniu z tego, co jest, ponieważ to, co jest, lepsze jest od tego, czego nie ma. Klasyczna zasada umiaru — doskonałości w ograniczeniu jest kluczem do wszystkiego, co dobre dla człowieka. We wszystkich możliwych zakresach.
W poznaniu: „Cały świat jest nastrojony jak muzyka, lecz znamy z niej dopiero kilka tonów“ (str. 264). I na nich trzeba grać.
W etyce, w pojmowaniu wolności i odpowiedzialności. Ostateczną granicą wolności człowieka jest granica własnego istnienia: „Było jakieś straszliwe, nie do pojęcia naruszenie porządku rzeczy w tym młodym i może kiedyś pięknym, który wybrał pętlę zamiast oddechu“ (str. 185). Życie jest nieustanną funkcją zabijania, które jest zbrodnią, ale odpowiada się tylko za śmierć, którą się samemu zadaje. A nawet wtedy dana jest człowiekowi możliwość oczyszczenia przez zadośćuczynienie. Dion zabił Korrybalosa, kochanka Solona i swego, Kalias syn Korrybalosa zabił Diona, który był także jego kochankiem, Solon osiedlił Kaliasa z wdową po Dionie. „Z czasem oboje chyba, ona i Kalias, uznali, że nie ma między nimi żadnego długu“ (str. 171). I Kalias pojął za żonę córkę Diona Aretyllę, która urodziła Hipponika, który stał się człowiekiem sekty pitagorejczyków. Rozsądny umiar we wszystkim uwalnia człowieka od sytuacji bez wyjścia. Anakreont nie znał sytuacji bez wyjścia: „A robię zawsze rzecz najmniej przykrą — jeśli muszę coś robić — bo następna będzie już najznośniejsza z pozostałych“ (str. 204).
W sztuce: „Doskonała jest twoja opowieść, o starcze, nie ma w niej zbędnego ani. niewłaściwego sło-
Strona:Henryk Bereza - Sztuka czytania.djvu/166
Ta strona została przepisana.