Ta strona została skorygowana.
miejscu Międzyrzeckiego ograniczyłbym się do wykwintnej aluzyjności literackiej w poezji, a zrezygnowałbym z niej trochę w prozie. Szkoda nie wykorzystać tak świetnego słuchu dla języków mówionych. To nie jest zbyt częsty talent. Co oczywiście nie znaczy, że opowiadań „Śmierć Robinsona“ nie uważam w całości za świetną książkę.
Artur Międzyrzecki: „Śmierć Robinsona“, Warszawa 1963, Czytelnik.