Wiem już, że dla Odojewskiego temat to niesłychanie drażliwy mówić w związku z jego twórczością o wpływach i zależnościach literackich. Jestem z natury i z wyboru dobry, powinienem więc ten drażliwy temat wyminąć i może nawet tak postąpiłbym, gdyby nie konieczność skrótowej informacji. Żeby poinformować zwięźle, czym jest zbiór opowiadań Odojewskiego „Zmierzch świata“ (1962), trzeba powiedzieć, że jest to zbiór opowiadań z ducha i z formy faulknerowskich. Zaznaczam, że to nie pretensja, a stwierdzenie faktu. Nie jestem przeciwnikiem żadnych zależności literackich.
U Włodzimierza Odojewskiego różne zależności zawsze były duże, żadnego wzoru pisarskiego Odojewski tak sobie nie przypasował jak wzoru Faulknera. „Zmierzch świata“, choć jest tak bardzo faulknerowski, jest jednocześnie najbardziej własną wypowiedzią pisarską Odojewskiego. W ogóle jest to wypowiedź pisarska znakomita. Ulec duchowi i formie pisarstwa Faulknera — to się przytrafia dziesiątkom pisarzy na świecie. Odojewski sięgnął do spraw własnych, do których model faulknerowski tak pasuje, że się czasami myśli, że autor nie przyswoił sobie zdania faulknerowskiego, a po raz pierwszy je stwarza, żeby wyrazić świat, którego w inny sposób wyrazie niepodobna. Piekło piekieł, które rozpętała ostatnia
Strona:Henryk Bereza - Sztuka czytania.djvu/200
Ta strona została przepisana.
PAMIĘĆ