i Camus. Czy można uznać wpływ tych rozeznań za szkodliwy?
Historia grecka nie potwierdza przypuszczenia, żeby widzowie teatru Sofoklesa zabijali własnych ojców i poślubiali wdowy matki. Przeciwnie, wiadomo że Sofokles tworzył w okresie wspaniałego rozwoju materialnej i duchowej kultury Greków. Podobno pod wpływem lektury „Cierpień młodego Wertera“ kilkunastu młodzieńców w Europie popełniło samobójstwo, nie jest to jednak takie pewne, jak fakt zapanowania wśród młodych ludzi mody na werterowski kolor kamizelek. Kafkowska przemiana fizyczna w karalucha jest już w ogóle niemożliwa, egzystencjalizm natomiast rozprzestrzenił do tego stopnia modę na specjalny rodzaj bycia i ubierania się, że wielu poważnych skądinąd ludzi całą swoją wiedzę o „filozofii nicości“ czerpie z obserwacji stylu życia paryskich „kociaków“. Nie stwierdzono także zmniejszenia się popytu na samochody i lodówki wśród najzagorzalszych zwolenników sartre’owskiej filozofii.
Naiwną wiarę w magiczny wpływ sztuki na zewnętrzną aktywność człowieka można ośmieszyć przy pomocy najprostszych argumentów. Nawet bezsporne prawdy nauki nie są w stanie wywrzeć decydującego wpływu na postępowanie człowieka. Co dopiero mówić o prawdach sztuki, których może być wiele i które mogą być sprzeczne. Jeśli dwa sądy naukowe na ten sam temat są sprzeczne, przynajmniej jeden z nich musi być fałszywy. W sztuce tego typu prawa logiki nie obowiązują. W przeżyciu estetycznym prawda „Cierpień młodego Wertera“ nie wyklucza prawdy „Hermana i Doroty“, aczkolwiek ocena życia jest w obydwu tych utworach biegunowo różna. Z taką samą intensywnością można reagować na prawdę o wzniosłości człowieka w „Matce“ Gorkiego, jak
Strona:Henryk Bereza - Sztuka czytania.djvu/21
Ta strona została przepisana.