sam wytacza proces, naprawdę zaś jest jego ofiarą. Tak samo wygląda sprawa z rzekomą wyższością kultury, którą reprezentuje Heliodor, nad światem barbarzyńskiej cywilizacji.
Spoista wewnętrznie kultura helleńska jest tak samo anachroniczna w barbarzyńskim świecie, jak normy moralne bohaterów Kafki w świecie współczesnej cywilizacji.
Jest wszakże przeciwstawność, która dla powieści Parnickiego ma znaczenie istotne. Bohater Kafki tak w „Procesie“ jak w „Ameryce“ doznaje obcości świata w kategoriach pozaintelektualnych, emocjonalno-wyobraźniowych i nie jest w stanie przeciwstawić temu światu intelektualnych ambicji poznawczych. Heliodor staje w szranki z obcym światem w pełnym rynsztunku greckiej myśli. I mimo tego wyposażenia „będzie jak niemowlę, bezwiednie nastawiające się na udział w sprawach świata, który przyjmuje takim, jaki ten świat wchodząc w życie — znalazło“ (str. 75). Na nic zda się cała jego wirtuozeria. Każdemu faktowi przeciwstawia wielopiętrowe konstrukcje alternatyw myślowych, zanim zrobi jeden krok w labiryncie splątanych faktów, rozważy dziesiątek najrozmaitszych możliwości. Zapis toku jego myślenia staje się karkołomnym wyczynem literackim. Krytycy gorszą się zdumiewającą zawiłością stylu Parnickiego. Zawiłość ta jest jednak nie do uniknięcia przy tego typu zamierzeniu artystycznym. „Prawdopodobne było, że zostanie to powierzone Antymachowi, ale o to też właśnie najbardziej Heliodorowi chodziło: skoro raz założył, że Antymachos chce, by on, Heliodor, myślał, że on, Antymachos myśli, iż powodem jego znalezienia się na okręcie jest obawa przed świętokradczym zamachem obłąkańca, co jego, Antymacha, ma za świętokradcę — koniecznie pragnął Heliodor króla-
Strona:Henryk Bereza - Sztuka czytania.djvu/225
Ta strona została przepisana.