Publicystyka literacka Alicji Lisieckiej, znana czytelnikom „Nowej Kultury“ z lat 1959-1961, znalazła się niemal w całości w zbiorze „W krainie czarów“ (1961). Rzadki to u nas sukces publicysty literackiego, ponieważ książki z tego zakresu trzeba zwykle dorabiać się latami. To dobrze, że Alicja Lisiecka opublikowała w książce niemal wszystko, co w ciągu dwóch lat napisała. Już przez to samo książka Lisieckiej jest rzadkim ewenementem. Ale nie tylko dlatego.
Alicja Lisiecka wybrała w swojej publicystyce postawę, którą mało kto miał odwagę wybrać. Chodzi o postawę kapłana według rozróżnień w sławnym eseju Leszka Kołakowskiego. Tę postawę wybrała Lisiecka z góry i całkiem świadomie. Wyraziła to nawet expressis verbis: „Zapotrzebowania na etat błazna przerastają ostatnio możliwości zatrudnień. Wszyscy chcą być błaznami, nikt nie chce być kapłanem“ (str. 18). Lisiecka bez oporów przyjęła etat kapłański i w ciągu dwóch lat spełniała powinności, związane chyba nie tylko z jednym etatem. Nie można nie podziwiać operatywności kapłańskiej Lisieckiej. Jej książka jest tego najlepszym świadectwem. Nie brakło jej energii i zapału, gorliwości i poświęcenia. Trzeba było przecież wyklinać niewiernych, podtrzymywać
Strona:Henryk Bereza - Sztuka czytania.djvu/313
Ta strona została przepisana.
CZARODZIEJSTWO