w wierze neofitów, błogosławić bogobojnych, wyjaśniać naturę i reguły obrządku, snuć obrazy nieba zasłużonych i piekła wątpiących. Wszystkie te funkcje spełniała Lisiecka nie bez wdzięku, opartego na młodości i dobrej wierze. Publicystyka literacka Lisieckiej jest prawdziwym dokumentem duchowej młodości, a tego nie kojarzy się zwykle z kapłaństwem w żadnej formie.
Przede wszystkim jednak — trzeba to lojalnie stwierdzić — książka publicystyczna Lisieckiej jest dokumentem ważnym z tego względu, że wypowiedziane w niej zostały argumenty pewnych tendencji w polityce kulturalnej lat 1959-1961. W planie głównie teoretycznym wykładał je Stefan Żółkiewski. Lisiecka natomiast dała zapis praktycznej realizacji założeń Żółkiewskiego w polityce redakcyjnej „Nowej Kultury“. Nie mam zamiaru ustosunkowywać się ani do tych teoretycznych założeń, ani do ich praktycznej realizacji, stwierdzam jedynie, że książka Lisieckiej stanowi ważny dokument z tego zakresu. Lisiecka wypowiadała to, czego nikt inny poza Żółkiewskim i nią nie wypowiadał. Założenia polityki kulturalnej są u nas rzadko w sposób szczegółowy formułowane, odczuwa się w tym zakresie pewien brak dokumentacji pisanej i publicznej, stąd waga książki Lisieckiej dla przyszłego historyka życia kulturalnego w Polsce w ostatnim czasie. Lisiecka dopisuje chętnie apologetyczne komentarze do praktyki wydawniczej i redakcyjnej, do różnych praktyk personalnych w dziedzinie życia literackiego. Jej argumentacją historyk będzie się musiał niejednokrotnie posługiwać i to niezależnie od tego, jak będzie oceniał poszczególne fakty czy całokształt życia kulturalnego i literackiego. Mnie osobiście zresztą ten dokumentalna-historyczny
Strona:Henryk Bereza - Sztuka czytania.djvu/314
Ta strona została przepisana.