Strona:Henryk Heine - Atta Troll.djvu/19

Ta strona została uwierzytelniona.

Starych Rzymian i Hellenów.
Dzielny, wolny, niezależny,
Nienawidził wszelkich mydeł;
Nowoczesny zbytek prania
Obcy mu jak Massmannowi.
Geniusz jego się objawia
Zwłaszcza, gdy na sosnę lézie,
Co z najgłębszéj skał przepaści
Wzdłuż szczeliny w górę śmigła
I dosięgła aż do szczytu,
Kędy nocą gniazdo całe
Igra z ojcem swoim starym,
Pieszcząc się z nim w lubym chłodzie.
Chętnie wówczas stary gwarzy
O tém, co na świecie zaznał,
Jak to wiele miast i ludzi
Widział i jak przeniósł wiele,
Ze szlachetnym Laertydem
W tém się tylko różniąc nieco,
Że miał żonę towarzyszką,
Czarną swoją Penelopę.
Chętnie także opowiadał,
Jak niezmierne powodzenie
Między ludźmi zyskał sobie
Jako tancerz doskonały.
Starzy, młodzi — wszyscy klaszcząc
Podziwiali jego gracyę,
Gdy na rynku tańczył miasta
Przy najsłodszych kobzy tonach.
A szczególniéj młode damy,
Te znawczynie wdzięku tkliwe,
Biły mu szalone brawa