Strona:Henryk Heine - Atta Troll.djvu/22

Ta strona została uwierzytelniona.

Owe sławne przywileje?
O zaprawdę, że nie rozum,
Bo on nie jest bezrozumnym!
Ludzie! czy wy przez to lepsi,
Niźli my, że wasza strawa
W garnkach wre, na rożnach skwiérczy,
A my naszą rwiem surową?
Wszakże w końcu rezultaty
Są jednakie. Nie uszlachci
Was potrawa! Ten szlachetny,
Kto szlachetnie czuje, żyje!
Ludzie! czy wy przez to lepsi,
Że kształcicie się w naukach,
Oraz w sztuce? I nas przecie
Nikt nie walił po ciemieniu!
Czy to niéma psów uczonych?
Niéma koni, co rachują
Jak referent? Czy zające
Nie umieją bębnić przednio?
Jakże nisko myśl wam pełza!
Czyż się bobry nie wsławiły
Tu i tam w hydrostatyce?
Czy bocianom nie zawdzięcza
Wynalazku świat klistery?
Czyż nie piszą osły krytyk?
Czyż na małpach zbywa scenie?
Miała-ż Roma większych mimów,
Jak Batawii morskie koty?
Czyż tenorem nie jest słowik?
Czyż Freiligrath nie poeta?
Kto lwów sławę wdzięczniéj wydał,
Niźli wielbłąd, jego ziomek?
Czyż-em sam nie doszedł w tańcu