W każdym boju z inną bestyą
Będę zawsze wiernie walczył
Za ludzkości prawa święte,
Przyrodzone ludzkie prawa!
Byłoby to jednak błogo
Dla człowieka, co przedstawia
Wyższy stan zwierzęcy, wiedziéć,
Co tam niższe stany mówią.
O tak! — nizko, w tych posępnych
Sferach wszelkich nędz społecznych,
W niższych owych świata słojach,
Żal wybucha, zawiść, duma!
Temu, co przez lat tysiące
Stało prawem nawyknienia
I przyrody dziejów prawem,
Lada morda dzisiaj przeczy.
Starzy młodym kładą w uszy
Takie lekcye i teorye,
Które i cywilizacyi
I ludzkości całéj grożą. —
„Dzieci!” — mruczy Atta Troll,
Z boku na bok się na twardém
Przewracając legowisku: —
„Dzieci, przyszłość naszą będzie!
Gdybyż więcéj tak niedźwiedzi,
Więcéj zwierząt tak myślało,
Jak ja, — siłą zjednoczoną