Strona:Henryk Heine - Atta Troll.djvu/5

Ta strona została uwierzytelniona.

Postać Henryka Heinego, szczegóły jego życia i twórczości, są, dzięki licznym studyom i przekładom, dobrze znane naszemu ogółowi. Wskutek tego redakcya uważa za stosowne, zamiast dołączania do niniejszego, piérwszy raz na język polski przełożonego poematu — nowéj biografii autora, przytoczyć następującą krótką, lecz jędrną, wyrazistą i — co najważniejsza — bezstronną charakterystykę twórczości Heinego pióra znakomitego historyka literatury d-ra Jana Scherr'a (Historya Literatury Powszechnéj, przekład Br. Zawadzkiego 1881 — 1883, tom II, str. 528—531).



W Henryku Heinem (ur. d. 13 grudnia 1799 r. w Düsseldorfie, zm. d. 27 lutego 1856 roku w Paryżu) romantyzm strawił samego siebie.
W pieśniach jego odzywa się ona raz jeszcze swojemi najsłodszemi tony — nigdy duch katolicki romantyzmu nie wyraził się czuléj i głębiéj, jak w Heinego: „Pielgrzymce do Kevlaaru” i w cudownym obrazku z morza północnego: „Pokój“ — aby potém nagle przeszkoczyć w szrostki zgrzyt niemiłosiernego wyszydzenia samego siebie. Prawdziwie romantycznym rysem pozostało u Heinego nieokiełznane wyuzdanie genialnéj indywidualności, z jakiém w jednéj chwili humanistyczny ideał wszystkiemi blaskami poezyi i ducha wypromienia, aby za chwilę wysmagać go błazeńskim biczykiem, oplwać sarkazmem, osmarować błotem. Czém Byron dla europejskiéj, tém był Heine dla niemieckiéj literatury. „Dzwonił on swojéj epoce na pogrzeb i zwiastował nową, niczém nie skrępowaną, brutalnie ludzką, któréj rozkosze obracał na użytek swoich genialnych upodobań.” Dążność jego, skierowana ku intelektualnemu i społecznemu wyzwoleniu jednostki, musiała postawić własne „ja“ poety w centrum świata, musiała skłonić go do wzniesienia prawa jednostki nad prawo ludzkości. I dlatego zajmowanie się poety tą ostatnią ukazuje się raczéj w świetle po mistrzowsku wykonanych scen kokieteryi, aniżeli przekonania i natchnienia. Ponieważ jednak przed dowcipem, tą najistotniejszą właściwością Heinego, własne „ja“ nie bywa nigdy bezpieczném, przeto i tym razem zostało ono porwaném w bachancki taniec złośliwych obserwacyj nad światem i spłonęło wkońcu ze wszystkiém innén na uśmiéchniętym stosie, na któym poeta spalił pokolei dawną religię, dawne państwo i dawną społeczność. Piérwsze utwory Heinego, tomik poezyj,