Strona:Henryk Heine - Atta Troll.djvu/81

Ta strona została uwierzytelniona.

Oto wielki niedźwiedź wschodnio-
Syberyjski, śniéżno-biały,
Zabawiał się nader tkliwie
Z jakąś piękną niedźwiedzicą.
Była to — niestety — Muma.
Poznałem ją po wilgotnym
Blasku pięknych czarnych oczu.
Tak, to ona! Tak, to Muma!
Ta południa piękna córa
Żyje teraz.......
..............
Wtém przemówił do mnie przez nos
Murzyn, który tam się zbliżył: —
„Jest-że widok gdzie piękniejszy
Jak ta miłość dwojga istot?” —
Na to ja: — Z kimże mam honor
Tak czarowną myśl wymieniać? —
„Jakto” — odrzekł zadziwiony
Murzyn — „alboż pan mnie nie znasz?
Ja to jestem Czarny Książę,
Który bębnił w Freiligracie.
Lecz mi jakoś nie szło w Niemczech,
Czułem się osamotniony.
Ale tu, gdziem za dozorcę
Przystał i gdzie widzę drzewa
Méj ojczyzny zwrotnikowéj,
Oraz nasze lwy, tygrysy, —
Tu o wiele jest mi raźniéj,
Niż tam u was, w waszych Niemczech,
Gdziem codziennie bębnić musiał,
A dość licho był żywiony.
Właśnie-m świéżo się ożenił