Sztuka przedstawioną była w jesieni 1869 r. i wywołała burzę podobną do téj, jaką niegdyś w komedyi francuskiéj wywołał „Hernani” Wiktora Hugo. Tylko wówczas święcono tryumf romantyzmu, a teraz był to jego pogrzeb, nie chodziło jednak o kierunek literacki szło o coś więcéj, o prawdę, którą autor śmiało rzucał w oczy współziomkom. Na drugiém przedstawieniu postanowiono hałasem, krzykiem, sykaniem, niedopuścić aktorów do głosu. Kiedy wreszcie w czwartym akcie przychodzą słowa: „Alboż nie wiész, kto stanowi naród? Narodem jest lud, ten pospolity lud, który nic nie posiada i nie jest niczém, lud trzymany w niewoli”, powstał hałas nieopisany, który wybuchł znowu po spuszczeniu zasłony i zawrzał w całém mieście.
Na szczęście Ibsen tego nie słyszał. Był wówczas w Egipcie przy otwarciu kanału Sueskiego! Od pewnego czasu poprawiły się jego materyalne stosunki, roku 1866 storting przyznał mu pensyę, a ta, jakkolwiek niewielka, zapewniała mu niezależność i pozwoliła żyć swobodnie, przytém wzrastający rozgłos jego imienia zachęcił wydawców, którzy ubiegali się o jego utwory i opłacali je dobrze.
Wyjeżdżając z kraju, Ibsen nie myślał bynajmniej opuszczać go na zawsze, jednakże zczasem zasmakował na obczyznie, znalazł tu bowiem spokój niezbędny do tworzenia dzieł głęboko obmyślanych, skupionych, w których talent jego doszedł swojéj pełni, spokój, jakiego znaleźć nie mógł we własnéj ojczyznie. Zrazu zamieszkał w Rzymie, późniéj w Dreźnie, a obecnie w Monachium. Burzliwe sceny, jakiemi przyjęto „Związek młodzieży”, i oburzenie wywołane tém, co stronnictwo demokratyczne uważało za główną apostazyę z jego strony, tłómaczy to dobrowolne wygnanie. Że Ibsen odczuł głęboko miotane na siebie obelgi, świadczy „Wróg ludu”, którego bohater za prawdę, rzuconą w oczy swemu społeczeństwu, jest wygwizdany, zelżony, pozbawiony niemal ognia i wody[1]; odtąd minął dla niego czas dramatów historycznych i sztuk w rodzaju Manfreda, Fausta; odtąd wchodzi na drogę, którą zapowiadał „Związek młodzieży”: bada i przedstawia dramata rozgrywająca się w głębi dusz ludzkich, problemata społeczne, fatalność dziedziczności, słowem wszystkie te nierozwikłane zagadnienia, mnożące się w miarę rozwoju wiedzy, inteligencyi i osobowości. „Związek młodzieży” był jakby pierwszym krokiem na téj nowej drodze, krokiem, który jednak nie zapowiadał jeszcze téj zdumiewającéj głębi spostrzeżeń psychicznych, które wyznaczają Ibsenowi odrębne stanowisko pomię-
- ↑ Pod wpływem Rzymu i wspomnień historycznych, jakie budził, powstał dramat Cesarz i Galilejczyk, który rozniósł szeroko sławę swego twórcy. Jednak utwór ten pomimo piękności, jakie zawiera, jest przejściowym. Ibsen nie wypowiedział się w nim jeszcze w zupełności.