Strona:Henryk Ibsen - Wybór dramatów.djvu/385

Ta strona została skorygowana.

grobie. Ujrzysz pan wówczas, jak będzie łkając opowiadał o „Dziecku, zbyt wcześnie wyrwaném ojcowskiéj miłości”. Obaczysz pan, jak sam siebie nabalsamuje podziwem nad swemi wzruszeniami, cierpieniem, zatém nad własną osobą. O, wierz mi pan, tak będzie.
GRZEGORZ. Gdybyś pan miał słuszność a nie ja, niewarto byłoby żyć.
RELLING. Życie mogłoby być wcale znośne, gdybyśmy się tylko ustrzegli od tych kochanych marzycieli, którzy nachodzą nasze domy ze swemi idealnemi zadaniami.
GRZEGORZ (do siebie). W takim razie, rad jestem z mego przeznaczenia.
RELLING. Z przeproszeniem, a jakież to przeznaczenie?
GRZEGORZ (odchodząc). Być trzynastym przy stole.
RELLING. Do licha, temu wierzę.