AULER. Dzień dobry, panie radco.
BERNICK. Dzień dobry. Zapewne odgadłeś pan powód mego wezwania.
AULER. Prokurent powiedział mi wczoraj, że pan jest niezadowolony z tego, że...
BERNICK. Z całéj gospodarki warsztatowéj nie jestem zadowolony, Aulerze. Robota się nie posuwa. „Palma” już od dawna powinna być na morzu. Wiegeland jest bardzo uciążliwym i...
AULER. „Palma” może być spuszczona pojutrze.
BERNICK. Nareszcie, ale ten amerykański statek „Gazela,” który tu już jest od pięciu tygodni.
AULER. Amerykański statek? Ja rozumiałem, żeśmy naprzód powinni skupić wszystkie siły na własny okręt.
BERNICK. Nie dałem panu powodów tak sądzić. Amerykana trzeba także naprawić, jak można najprędzéj, ale tego nie zrobiono.
AULER. Dno okrętu jest zupełnie przegniłe, panie radco, im je więcéj naprawiamy, tém się więcéj złego pokazuje.
BERNICK. To nie jest przyczyna. Krapp mówił mi, o co idzie. Nie umiesz pan używać nowych maszyn, jakie sprowadziłem, albo co gorzéj używać ich nie chcesz.
AULER. Panie radco, mam pięćdziesiątkę z górą, od pierwszéj młodości przywykłem do dawnych sposobów.
BERNICK. Dziś już nie możemy na nich poprzestawać. Nie myśl, Aulerze, żeby mi tylko o zysk chodziło. Na szczęście, tak bardzo go nie potrzebuję, ale ja muszę oglądać się na społeczeństwo, wśród którego żyję, na przedsiębiorstwo, na którego czele stoję. Ja muszę dać przykład postępu, inaczéj wszystko będzie w zastoju.
AULER. Ja także, panie radco, pragnąłbym postępu.
BERNICK. Tak, dla swego ścieśnionego kółka — dla robotników. Wiem dobrze o tych działaniach. Miewasz pan odczyty, rozmarzasz robotników, zawracasz im głowy, ale gdy idzie o postęp dotykalny, jak teraz z temi maszynami, wtedy nie chcesz pan działać, wtedy się lękasz i...
AULER. Rzeczywiście, ląkam się i ociągam, panie radco, przykro mi, że te maszyny tylu robotników chleba pozbawiają. Pan radca sam mówił tyle razy, że trzeba oglądać się na społeczeństwo, ale mnie się zdaje, że społeczeństwo ma także obowiązki. Wiedza i kapitał nie powinny wprowadzać nowych wynalazków, dopóki nie wychowa się pokolenie, które ich zapotrzebuje.
BERNICK. Za wiele czytasz i roztrząsasz, panie Auler, i to ci na dobre nie wyjdzie, to sprawia, że jesteś niezadowolony ze swego położenia.
AULER. To, to nie, panie radco, tylko nie mogę patrzéć spokoj-
Strona:Henryk Ibsen - Wybór dramatów.djvu/43
Ta strona została skorygowana.