Strona:Henryk Ibsen - Wybór dramatów.djvu/567

Ta strona została skorygowana.

HEDDA (przerzucając album). Tak, musi się pan do tego przyzwyczaić, a zdaje mi się, im wcześniéj, tém lepiéj.
LÖVBORG (z goryczą). Hedda Gabler zamężna — z Jörgenem Tesmanem.
HEDDA. Tak — stało się.
LÖVBORG. O Heddo, Heddo! — jak mogłaś się tak poniżyć!
HEDDA (patrzy na niego ostro). Co? O tém ani słowa.
LÖVBORG. O czém?
TESMAN (zbliża się do nich).
HEDDA (która go usłyszała mówi, obojętnie). A to jest dolina Ampezzo. Patrz pan na te szczyty. (Patrzy przyjaźnie na męża). Jakże się nazywają te dziwne szczyty, powiedz.
TESMAN. Niech zobaczę, są złożone z dolomitów.
HEDDA. Właśnie, tak, to są dolomity.
TESMAN. Heddo, chciałem zapytać, czy nie przynieść tu ponczu, dla ciebie przynajmniéj.
HEDDA. Dobrze, a może także parę ciastek.
TESMAN. Może papierosa.
HEDDA. Dziękuję.
TESMAN. Tak. (Odchodzi do pokoju w głębi, a daléj na prawo).

(Brack zdaleka parzy uważnie na Heddę i Lövborga).



SCENA SIÓDMA.
Poprzedni bez Tesmana.

LÖVBORG (stłumionym głosem jak wprzódy). Odpowiedz mi, Heddo! jak mogłaś to uczynić?
HEDDA (z pozoru zatopiona w albumie). Jeśli pan nie przestanie nazywać mnie Heddą, nie będę z panem mówić.
LÖVBORG. Czy nawet wówczas, gdy jesteśmy sami, nie wolno mi tego czynić?
HEDDA. Nie. Możesz to pan czynić myślą, ale mówić ci tego nie wolno.
LÖVBORG. Rozumiem. Obraża to twoję miłość dla Tesmana?
HEDDA (spogląda na niego ukradkiem i uśmiecha się). Miłość! To doskonałe.
LÖVBORG. Więc nie miłość?