Strona:Henryk Ibsen - Wybór dramatów.djvu/658

Ta strona została skorygowana.

PANI SOLNESS. Bo téż nie jest on takim jak wówczas, gdy żył mój ojciec i moja matka. Jakaż to nieodżałowana szkoda, że tyle od niego odcięto. Pomyśl pani tylko, podzielono go na kawałki i pobudowano domy dla obcych ludzi. Dla ludzi, których nie znam, a którzy mogą ze swoich okien mnie podglądać.
HILDA (z rozjaśnionym wyrazem twarzy). Proszę pani?
PANI SOLNESS. Co?
HILDA. Czy pani pozwoli mi tu trochę z sobą posiedziéć?
PANI SOLNESS. Najchętniéj, skoro tylko pani ma ochotę.
HILDA (przysuwa taburet do fotelu i siada). Ach i tu jeszcze można jak kot wygrzać się na słońcu.
PANI SOLNESS (kładąc lekko rękę na jéj ramieniu). To ładnie z pani strony, że chcesz ze mną posiedziéć. Myślałam, że idziesz tam do mego męża.
HILDA. Cóżbym ja tam robiła?
PANI SOLNESS. Sądziłam, że pomagałabyś mu pani.
HILDA O nie. A potém niéma go tutaj, jest tam z robotnikami. Przytém zdaje się taki zły, że nie miałabym odwagi do niego przemówić.
PANI SOLNESS. Ach, w gruncie jest on tak łagodny i miękki.
HILDA. On?
PANI SOLNESS. Pani go jeszcze dobrze nie zna.
HILDA (spogląda na nią z uczuciem). Czy pani rada, że się przenosi do nowego domu?
PANI SOLNESS. Ja miałabym być rada? Tak chce Halvard.
HILDA. Ale ja myślałam o innych powodach.
PANI SOLNESS. A jednak tak jest, bo to mój obowiązek we wszystkiém się do niego stosować. Czasami przecież to bardzo trudno zmusić się do posłuszeństwa.
HILDA. Niezawodnie, że to musi być trudno.
PANI SOLNESS. Możesz mi pani wierzyć, zwłaszcza gdy kto nie jest lepszym ode mnie.
HILDA. Pani dokonała tyle trudnych rzeczy.
PANI SOLNESS. Skądże pani wiesz?
HILDA. Mówił mi to mąż pani.
PANI SOLNESS. Przy mnie porusza on bardzo rzadko takie rzeczy. Możesz mi jednak wierzyć, żem w życiu wiele bardzo przeszła.
HILDA. (patrząc na nią, ze współczuciem, mówi powoli). Biedna pani. Naprzód był ten pożar.
PANI SOLNESS (z westchnieniem). Ach! tak, i wszystko moje poszło wniwecz.
HILDA. A potém nastąpiło coś gorszego jeszcze.
PANI SOLNESS (spogląda na nią pytająco). Coś gorszego?