Strona:Henryk Nagiel - Kara Boża idzie przez oceany.pdf/140

Ta strona została przepisana.
— 136 —

koić sz. redakcyę prośbą o dwa słowa wskazówki.
— Prasa jest potęgą — zakończyła z uśmiechem — i do tej potęgi udaję się o pomoc...
Starego redaktora zainteresowała ta tak piękna i inteligentna młoda kobieta, oraz oryginalny sposób poszukiwania informacyi.
Uśmiechnął się i odrzekł:
Yes... Ta potęga pani nie zawiedzie. Istotnie mamy tu w Cleveland Polaków, Czechów, Węgrów.... Nasi reporterzy pani powiedzą — gdzie? Oni wiedzą wszystko. Proszę siąść.
Za chwilę przed obliczem redaktora stał najlepszy reporter „Leadera”, p. Littlejohn. Otrzymał on polecenie nietylko udzielenia pani wszelkich objaśnień o Polakach w Cleveland, ale nadto towarzyszenia jej na miejsce, w celu ułatwienia poszukiwań danej osoby.
Reporter skłonił się na znak, że jest gotów. Audyencya była skończona. Redaktor odprowadził Jadwigę do progu swego biura i na zakończenie pożegnał ją temi słowy:
Yes, miss.... My w Ameryce staramy się być grzeczni dla dam.
To nam wyjaśnia dostatecznie, dla czego znajdujemy Jadwigę Śląską w tramwaju. Udaje się ona do polskiej dzielnicy (zwanej już naówczas „Warszawą”), razem z najznakomi-