Strona:Henryk Nagiel - Kara Boża idzie przez oceany.pdf/454

Ta strona została przepisana.
— 450 —

włosach złocisto słomianej barwy i drobniutkich, śliczniutkich rysach twarzy.... Oczy jej błękitne kryły się wstydliwie pod prześlicznemi dużemi rzęsami....
Ukazanie się dziewczęcia odrazu obudziło Murzyna. Wstał pośpiesznie i czekał rozkazu. Pies rzucił się do swojej pani — i łasił się natrętnie. Aż odpędzić go musiała.
— Precz, Zbój! — wołała po polsku — precz z łapami!
Następnie zwróciła się do Murzyna i coś pokazywała mu na migi. Zrozumiał i poszedł za nią....
We wnętrzu blokhauzu panował już nieomal zmrok.
Ustąpił on wkrótce, gdy zaraz u wejścia Murzyn zapalił wiszącą u ściany lampę naftową. I dopiero przy jej świetle można było dostrzedz, że wewnątrz ten dom z kloców był urządzony prawie z komfortem.... Było tu coś więcej, niż komfort, bo miejscami nieomal — przepych.... Zresztą widniały i różne braki.
W ogóle było to wszystko bardzo niejednolite, a przytem — bardzo oryginalne.
Sień np., do której się najpierw wchodziło, była dość obszerna, ale niebielona i bez wewnętrznego oszalowania; ale za to znajdował się tutaj wspaniały przyrząd do zawieszania odzieży, z wielkiem lustrem, bronzami i złoceniami, obok zaś kilka krzeseł stylowych, rzeźbionych....