Strona:Henryk Nagiel - Kara Boża idzie przez oceany.pdf/592

Ta strona została przepisana.
— 588 —

Pewnego popołudnia zgromadziła ona na naradę kilku przyjaciół senatora (w tej liczbie znajdował się generał Sheffield i powszechnie ceniona powaga lekarska doktor Minters) — i przedstawiła im rzecz całą.
Powzięto zaraz pewne decyzye....
Dr. Minters orzekł, iż biednego człowieka potrzeba przedwszystkiem wyrwać z pośród otoczenia pełnego bolesnych wspomnień, otrząsnąć z boleści, poddać jego umysłowi i oczom nowe wrażenia — i odrazu zaproponował podróż do Europy. W przeciwnym razie obawiał się najgorszych następstw.... Myśli tej przyklaśnięto. Generał Sheffield zaraz zaproponował, że gotów jest pojechać razem ze synem swego niegdy towarzysza broni i być mu niejako przewodnikiem i opiekunem. Ofiarę przyjęto z wdzięcznością.
Pozostało do zdecydowania, co zrobić z maleńką Florą, wychowanką Jadwigi.
Gen. Sheffield chciał ją także wziąć do Europy, ale oparł się temu dr. Minters, twierdząc, że widok dziecka coraz to budziłby w umyślę chorego bolesne wspomnienia.... Wtedy generał przypomniał sobie, że nieboszczka miała w Kansas City, w Stanie Missouri, daleką krewną, która utrzymywała tam pierwszorzędny pensyonat i wyższą szkołę dla panien. Nazwisko tej pani było: Miss Hunter. Na owej pensji kształciła się niegdy sama niebo-