Strona:Henryk Nagiel - Kara Boża idzie przez oceany.pdf/62

Ta strona została przepisana.
— 58 —

Zdawało się, że potrzebuje tylko wzrok natężyć, aby spostrzedz w dali, po za mgłą oceanów, brzegi tajemniczego lądu Ameryki, gdzie na szubienicy skonał jej ojciec — i dokąd ją wołała wola przeznaczeń.
Wsiadła na okręt.
Zakupiła bilet klasy trzeciej; nic w tem dziwnego....
Postanowiła być jak najoszczędniejszą. Nie łudziła się co do trudności zadania, które wzięła na barki. Rozumiała, że będzie ono za sobą pociągało znaczne wydatki — i znała wartość pieniędzy. Gdy opłaciła koszta przejazdu, pozostało jej coś około czterech tysięcy marek, na pieniądze amerykańskie — mniej niż tysiąc dolarów.... A Bóg wie, jak długo będzie musiała żyć w obcym kraju, w nieznanych stosunkach za te pieniądze? jakie ponieść wydatki?
To też w woreczku ceratowym, zawieszonym na szyi, na dziewiczem łonie, chowała z troskliwością przekazy, w których był zawarty jej skarb.
Pozostawiła sobie na wydatki bieżące tylko parę sztuk złota.
W chwili, gdy ten rozdział się rozpoczyna, znajdujemy Jadwigę na pokładzie parowca, w najmniej arystokratycznym jego oddziale.
Wpół do siódmej nad wieczorem.
Dopiero co skończono bardzo mizerną i