Strona:Henryk Nagiel - Kara Boża idzie przez oceany.pdf/654

Ta strona została przepisana.
— 650 —

XX. Robbins do Homicza (depesza):

Piątek, 10ta wieczorem. — Zobacz i pociesz go.... Uporządkuj interesa w New Orleans W niedzielę jedź do Kansas City, Mo. Nie staraj się widzieć nikogo.... Odpocznij, We wtorek dzień sądu.... Tego dnia rano o godz. 6 min. 30 czekaj mnie na dworcu “Gold Seal”. Przybędę expresem chicagoskim. To wszystko....

XXI. Dr. Gryziński z St. Joseph, Mo., do Robbinsa w Evanston, Ills., (depesza cyfrowana):

Sobota, 7ma rano. — Wszystko w porządku. Ptaszki są w naszem ręku; „Stuff” także: $16,000 w zlocie i kosztowności warte najmniej $25,000. Niektóre są przedziwne i bardzo charakterystyczne; jeśli będziemy mieli wykaz rzeczy, skradzionych w grudniu w r. 1866, łatwo przeprowadzić dowód, że te brylanty pochodzą z New Orleans. Zwycięstwo kompletne. Tych dwóch, jak polecono, zawiozę do Kansas City. Pozostałych ulokowałem tak. ażeby nam nie mogli przeszkadzać. Bliższe szczegóły w liście.



XIV.

Telegram powyższy, wysłany przez Gryzińskiego z St. Joseph, Mo., do Robbinsa w Eyanston, Ills., wymaga pewnych objaśnień.
Damy je, a to w ten sposób, że opiszemy co się działo nocy poprzedzającej w głuchych zaroślach samotnej i przez lat tyle przez niko-