Strona:Henryk Nagiel - Kara Boża idzie przez oceany.pdf/94

Ta strona została przepisana.
— 90 —

A pociąg tymczasem leciał w przestrzeli, siał skry.
Dopiero po godzinie takiej monotonnej jazdy, gdy w wagonie zapanowała cisza pośród na pół uśpionych pasażerów, myśli dziewczęcia zdołały się skupić na przedmiocie, który ją prowadził do Cleveland.
Co ją tam czeka? co tam ma czynić? — oto pytania, które sobie postawiła.
Odpowiedź na to była prosta.
Celem jej będzie: odnaleźć w Cleveland Julię Cybik, ową kobietę, o której wspominała kartka Millera i rękopism nieboszczyka jej ojca, a od tej kobiety dowie się za okazaniem pierścionka lub w inny sposób, gdzie znaleźć Millera.
„Odnaleźć“, „dowiedzieć się!“ — myślała Jadwiga — to powiedzieć łatwo, ale w wykonaniu jakież to przedstawiać może trudności!
Przed wyjazdem do Ameryki starała się zyskać jak najobszerniejsze informacye o stosunkach amerykańskich wogóle i o stosunkach Polaków, zamieszkałych w Ameryce, w szczególności.... Przeczytała w tym celu wszystko, co tylko znaleźć mogła, postarała się o gazety polskie, wychodzące w Ameryce — i zapytywała osoby, które powróciły do starego kraju z drugiej półkuli.... Wiedziała tedy, jak wielką jest ruchliwość ludności polskiej w Ameryce. Nie