gatym bankierze, baronowej von Kugel, a wkrótce został narzeczonym jej córki Janiny, chorowitej i niezbyt ładnej. Zapewniano, że panna Janina jest zakochana na zabój w narzeczonym. Za kilka dni miał nastąpić ślub. Należało przypuszczać, że ostatnie ślady namiętności dla pięknej baletnicy wygasły już w sercu doktora.
Gdy oto pewnego wieczora nastąpiła katastrofa, mająca być początkiem całego szeregu fatalnych wypadków:
Na przedstawieniu baletu znajdował się w teatrze doktór Molski z narzeczoną i jej matką. Na scenie nastąpił fatalny wypadek. Prima-balerina, tańcząc, zwichnęła nogę. Gdy nie było pod ręką lekarza teatralnego, d-r Gustaw pobiegł za kulisy, a znalazłszy się na chwilę sam z zemdloną tancerką, począł okrywać pocałunkami jej obnażone ramiona. Na to wszedł Szkłowicz...
Doktór Molski otrzymał policzek.
O wypadku tym w swoim czasie nie wiedział nikt. Molski nie chciał robić skandalu, ażeby nie zaszkodzić blizkiemu swemu małżeństwu. Szkłowicz kierował się temi samemi skrupułami, a zresztą oczekiwał sekundantów doktora. Zamiast sekundantów otrzymał list zapowiadający mu zemstę...
Tymczasem nastąpił ślub Molskiego. Młodzi małżonkowie wyjechali w podróż poślubną za granicę, a w dwa tygodnie potem przyszła wieść, że młoda dokto-
Strona:Henryk Nagiel - Sęp.djvu/392
Ta strona została uwierzytelniona.