Strona:Henryk Nagiel - Tajemnice Nalewek.djvu/432

Ta strona została uwierzytelniona.

Mojżesz pod wpływem szalonej namiętności, popełnił zbrodnię. Wobec niezastygłego trupa matki odebrał cześć nieprzytomnej córce.
W chwili kiedy dziewczę obudziło się w jego występnych, ognistych objęciach, w izdebce panowała zupełna ciemność; lampa, której mdłe światełko zaledwo świeciło przed chwilą, obecnie zgasła. Krzyk bólu, który wyrwał się z piersi dziewczęcia, przywołał Mojżesza do przytomności.
Co potem nastąpiło? Dziewczę, obudziwszy się skalanem, z początku nie zrozumiało, co się stało. Ponad wszelkiemi wrażeniami dominowało wrażenie dotkliwego bólu fizycznego. W chwili jednak, kiedy gorące ręce ciągle opętanego szałem Mojżesza poczęły na nowo oplatać jej ciało, a jego ognisty oddech palił jej policzki, zrozumiała, pomimo swego niedoświadczenia, wszystko... Z zaciśniętych przez ból ust wyrwał się jej jednak krzyk hańby i wstydu, rozpaczy bez granic i niewypowiedzianej wściekłości, krzyk, który w zawody z jękami wichru, tłukącego się o ściany kamienicy, zdawał się płynąć daleko, w górę, jakby na skargę do niebios.
Trzebaby być fotografem serca i mózgu ludzkiego — pisała panna Fela — ażeby umieć odtworzyć z ścisłością setki wrażeń i stanów psychicznych, które przeszedł w tej jednej chwili ów biedny organizm dziecięcy, przygnębiony długą, niezwykłą dlań nędzą, wyczerpanej widokiem agonji ukochonej matki, dotknięty palącą boleścią utraty tej jedynej opiekunki i wreszcie z takim dzikim