Strona:Henryk Nagiel - Tajemnice Nalewek.djvu/467

Ta strona została uwierzytelniona.

„Fryga“, pomimo obejścia się sędziego pełnego dlań względów, był widocznie skonfundowany.
— Ostatecznie, jakie rozkazy pana sędziego? — zapytał.
— Potrzeba mi pugilaresu Apenszlaka, a nadto staraj się pan znaleźć zabójcę „Czerwonego Janka“. Rozwiń pan w tej sprawie tyle energji co w tamtej, a napewno się panu uda. Wreszcie — dodał z półuśmiechem sędzia — jeśli pan chcesz, ażeby Strzelecki nie stawał przed sądem, znajdź mi pan Temę, lub jeszcze lepiej... stanowcze dowody, że kradzież została popełniona przez Lurjego, lub kogokolwiek innego. Przy tej okoliczności może także dowiedziesz pan istnienia bandy, które jest również dość prawdopodobne.
„Fryga“ wyszedł z gabinetu sędziego śledczego ze zwieszoną głową.