Strona:Henryk Nagiel - Tajemnice Nalewek.djvu/509

Ta strona została uwierzytelniona.

kroć... Naczelnik w swem zeznaniu wspomniał zapewne o tem panu sędziemu?
— Rzeczywiście.
— Co spowodowało tak skomplikowany sposób spełnienia kradzieży? Odpowiedź znajdziemy w stosunku „Machera“ do Lurjego. Rzeczywiście jest on taki, jak przypuszcza nieznany korespondent Apenszlaka. „Macher“ przyszedł pewnego pięknego poranku, dzięki zorganizowanemu przez siebie systematowi szpiegostwa, do wniosku, że Lurje zamierza okraść Ejtelesa na własną korzyść, nie myśląc o podzieleniu się z „naszymi“. To mu dało sposobność do wykonania prawdziwie piekielnego planu.
Ajent zatrzymał się i przez chwilę spoglądał na obecnych, szukając na ich twarzach wrażenia. „Fryga“ był zwolennikiem niespodziewanych efektów.
— Ten Żydek pod swą niepozorną powierzchownością chowa najbardziej ambitne zamiary. Należąc do bandy „naszych“, rozgałęzionej tu, na Litwie, w Prusiech, i nawet w głębszych guberniach Cesarstwa, bandy, która niewątpliwie istnieje, zajmując się wszelkiego rodzaju przestępstwami, jako to: przemytnictwem, kradzieżą, fałszerstwem, podpalaniem, koniokradztwem, szantażem, czasem rozbojem, „Macher“ już od dawna, pomimo swej młodości, uplanował sobie, że należy mu się miejsce na jej czele po ustąpieniu „jego samego“. Potrafił on nawet przy pomocy „Złotej Rączki“ uzy-