Strona:Henryk Rzewuski - Pamiątki JPana Seweryna Soplicy.djvu/105

Ta strona została przepisana.

stancye z dwoma innymi pokojowcami, obywatelskimi synami, i miejsce u stołu marszałkowskiego. Był zwyczaj u dworu, że przyjętego szlachcica na pokojowego, marszałek oporządzał w mundur przyjacielski domu Ogińskich: kontusz z sajety perłowej, żupan atłasowy zielony, pas takiż jedwabny z kwiateczkami i frenzlami złotymi, czapka zielona z kasztanowatym barankiem i czerwone buty. W tym stroju trzeba być zawsze na pokojach, a ten ubiór nadal utrzymać ze swojego. Ale na wstępie musiałem oblać ów mój mundur traktamentem dworzan i pokojowych, tak, że ze czterech czerwonych złotych, co mi wuj dał, zaraz trzy poszło.
Poznałem więc z blizka dwór magnacki i prędko się służby nauczyłem, a między dworzanami i pokojowymi będąc najuboższym, bo oni wszyscy byli obywatelskiemi dziećmi, niektórzy zaś i sami obywatelami, zasługiwałem się każdemu i uzyskałem łaskę ludzką, zaczynając od p. łowczego wendeńskiego, który często sypał plagi na kobiercu moim kolegom, a na mnie się nigdy ani skrzywił. Nawet lubo jako ojciec dzieciom był oszczędnym, darował mnie pas lity słucki, którego i senator nie powstydziłby się nosić. A to za to, że razu jednego będąc z nim w Stołowicach na kiermaszu dla kupna sukien na liberyą dworską, gdy jeden towarzysz pancerny chorągwi JW. księcia Sapiehy, wojewodzica trockiego, stojący tam na konsystencyi, przyczepił się do niego i zaczął w mojej przy-