wojewoda wileński z JO. marszałkiem wielkim koronnym szli razem, po przyjacielsku rozmawiając, chociaż się prawowali; bo wielki dla siebie wzajemnie znali szacunek, ile że pomimo kilkokrotnych krwi związków, JW. Rzewuski, hetman polny koronny, a księcia wojewody szwagier, miał wkrótce łączyć się w dożywotniej parze z córką księcia marszałka, księżniczką Konstancyą, panią, które i pięknością i rozumem wszystkich zachwycała. — JW. marszałek trybunału zaprosił księcia marszałka w. k., księcia wojewodę wileńskiego i innych znajdujących się senatorów za kratę, aby raczyli zająć miejsca w izbie trybunalskiej, a woźniowie im krzesła poustawiali: bo ministrów i senatorów nawet w czasie ustępu nie wyprażano, sami chyba przez delikatność usuwali się. Gdy trybunał zasiadł, JW przewielebny prezydent zaintonował Veni creator, a deputaci duchowni wszyscy, i niektórzy świeccy, jakoż wielu z palestry i pacyentów wtórowali, że po całym rynku hymn dał się słyszeć. JW. marszałek trybunału uderzył laską i rozkazał woźnemu, aby ogłosił gotowość sesyi, a ten stanąwszy na progu ustępnej sali, tubalnym głosem wykrzyknął: — Mości panowie: najjaśniejszy trybunał przywołuje was do atentowania i słuchania spraw. Agitować się będzie rejestr ordynaryjny; kolej przypada na wolewództwo krakowskie. Mości panowie, gotujcie się! — Rejent trybunalski głośno przeczytał wo-
Strona:Henryk Rzewuski - Pamiątki JPana Seweryna Soplicy.djvu/182
Ta strona została przepisana.