Strona:Henryk Rzewuski - Pamiątki JPana Seweryna Soplicy.djvu/279

Ta strona została przepisana.

kufę choć próżną przywieźć do Siczy, koszowy za świadectwem konwojującego towarzysza, iż wypróżnioną została na drodze przez Zaporożców, zapłaci za nią jak gdyby była pełna. Ale że Zaporoże dzieli się na 40 pułków, z których każdy nosi nazwisko jakiegoś miasteczka ukraińskiego, jeżeliby przypadkiem konwojowane podwody jaką szkodę poniosły, pułk, w którego obwodzie toby się stało, całkowitą szkodę musi wynagrodzić. Zaporożcy pierwej bardzo często rabowali Smilańszczyzną i Humańszczyznę; ale pan Ortyński, rządca tameczny, który umarł podczaszym bracławskim, ubezpieczywszy Humań w około fosą głęboką i ostrokołami, a wyćwiczywszy milicyę nadworną JW. Potockiego, wojewody kijowskiego, nie tylko że ich odpierał, i raz tyle tej zgrai nabił, że aż pięć mogił na przedmieściu Humania na ich ciałach usypał, ale nawet samą Sicz napadł, zimowliki palił, trzody, stada zabierał, a Zaporożców wziętych żywcem w dyby zabijał i w Humaniu do ciężkich robót używał. Gdy się to kilkakrotnie zdarzyło, Bundur Mamałyg, co był natenczas koszowym, zawarł z ekonomią humańską i smilańską wieczny traktat, przysiągłszy, że już odtąd Zaporożcy rabunków w Polsce popełniać nie będą, byleby za świadectwem władzy swojej mieli wolność przybywać dla handlu do Humania, Smiły i innych dzierżaw domów Potockich i Lubomirskich. Nawzajem zaś