Strona:Henryk Rzewuski - Pamiątki JPana Seweryna Soplicy.djvu/285

Ta strona została przepisana.

cztery wozy przewrócone. Kozactwo natychmiast te wozy ziemią zasypało, tak, że się wzniósł kurhanek dość wysoki. Na wierzchołku tego kurhanka siadł nowo obrany koszowy, a czterdziestu towarzyszy rejestrowych, z każdego pułku po jednym, weszli do izby i porządnie zamiótłszy całą chałupę, wszystkie śmiecia w ogromny kosz zebrali, tak, że się napełnił; potem zanieśli go na kurhanek i z trudnością dźwignąwszy w górę, wywrócili na głowę nowego koszowego, który zupełnie śmieciami został obsypany, a pisarz głośno wyrzekł:
— Jak widzisz się okrytym tem śmieciem, tak w każdej potrzebie znajdziesz nas wszystkich koło siebie. —
Na tem skończyła się cała ceremonia inauguracyi naczelnika Siczy, który też od owego zwyczaju przewracania na nim kosza nosił nazwanie koszowego. Zstąpiwszy z kurhanka, wszedł on zaraz do domu swojego i odtąd zaczynała się jego władza. Pierwszą jego czynnością było, iż odbił piwnicę swego poprzednika, skąd natychmiast wszystek miód, wiszniak i gorzałkę kozactwo wytoczyło, zostawując loch próżniuteńki. Wszyscy usiedli na ziemi, tak koszowy jak kozacy, około kotłów napełnionych barszczem, kaszą jaglaną, kluskami i pieczeniami wieprzowemi oraz baraniemi. Każdy łyżką drewnianą brał z kotła na swoją misę ile mu się podobało, i wszyscy poczęli za-