marszałkiem trybunału litewskiego, to juryści aż za głowy się brali, tak poznawał co prawda, a co wykręt. Po skończonem urzędowaniu wkrótce drugi raz był obrany marszałkiem i byłby nim do śmierci, gdyby był chciał; szlachta pragnęła jego, bo nikomu się nie dawał powodować, tylko własnemu światłu i sumieniu, a lepszych doradców znaleźćby nie mógł. Co się tyczy zarzutów, że w młodości okrucieństwa i rozboje popełniał, jest to istna potwarz, która sama z siebie upada. Książę, co wolał na Białej Rusi ośmdziesiąt tysięcy dusz męskich ojcowizny swojej utracić, niż Moskwie zaprzysiądz wierność, przeciwną jego sposobowi myślenia, dowiódł, jak miał serce nie tylko dalekie od wszelkich podłych uczynków, ale nawet delikatne w uczuciu godziwości. Że zaś będąc młodym, a nie znajdując pola, na któremby zbyt żywe jego namiętności mogły się wyburzyć, na czele najświetniejszej młodzieży pędził życie po lasach litewskich łowami zajęty, i konno przebiegał kilkakrotnie całą Litwę: to dlatego, iż wśród ogólnego pokoju szukał umyślnych niebezpieczeństw i trudów, któremi chciał doświadczać nadzwyczajnej swojej odwagi. Jeżeli czasem przez swawolę jakiemu obywatelowi bydło porżnięto lub jakie zabudowanie spalono, o to nie było procederu: bo ponoszący stratę sowicie, jak sam żądał, był nagrodzony. Na ludziach jakiegobądź stanu żadnego okrucieństwa nigdy się nie dopuszczano, książę nawet przy wielkiej porywczości
Strona:Henryk Rzewuski - Pamiątki JPana Seweryna Soplicy.djvu/309
Ta strona została przepisana.