Strona:Henryk Rzewuski - Pamiątki JPana Seweryna Soplicy.djvu/354

Ta strona została przepisana.

Słaby sędzia, dogadzając panu, zwlekał jak mógł, nękał szlachcica przewłokami, niszczył go tem, ale go nie zarzynał jak dziś. »Expecta cadaver«, mówił mu, i chociaż nikt tego nie pochwali, przecie krzywego dekretu nie podpisał. Jeżeli kiedy niekiedy bywało zgorszenie, ludzie się gorszyli; a dziś, może za śmiało się odezwę, sędzia sumienny nie więcej waży od zaprzedajnego i podłego, w obliczu zepsutego powszechnie społeczeństwa. Gdy przed jakiem teraźniejszem ziemstwem lub trybunałem wytoczyła się na nowo ta sama sprawa, od której to kiedyś Piłat ręce umywał, a żydzi położyli jeden i drugi pakiecik bomażek, Gubernator nieżyczliwy Chrystusowi Panu, jeszcze sędziemu zrobił nadzieję, że dla niego wyjedna ćwierć łokcia czerwonej wstążki z czarnymi albo żółtymi brzegami — przekonany jestem, że nasz Zbawiciel zostałby powtórnie umęczony. Jakoż nie przestają go u nas krzyżować rozpustą, oszukaństwem, obojętnością na jego prawa, sobkowstwem, zażyłością z nieprzyjaciółmi wiary i ojczyzny, i tak dalej. A że jednak pomimo tych niegodziwości nie można przeczyć, iżby miłość ojczyzny nie przeważała we wszystkich sercach, skarżą się na Pana Boga i szemrzą, że już nie wraca, on, coby mógł to uskutecznić jednem skinieniem swojej wszechwładnej woli. Albo my zasługujemy na to, iżby cuda nam robił? Panowie bracia, kto chce gmach wystawić, powinien się naprzód w kamień, wapno