Strona:Henryk Rzewuski - Pamiątki JPana Seweryna Soplicy.djvu/355

Ta strona została przepisana.

i cegły opatrzyć! Jeżeli cegły są kruche, że aż pod ręką się rozsypują, możeż być gmach? Ojczyzna jest gmachem, a my cegłami. Wypalmy siebie w cegielni wiary i cnoty, a potem weźmijmy się do budowania, to w samej budowie ściany nie będą się walić. Zapewne to niesmaczno: łatwiej być męczennikiem, niż pokutnikiem; łatwiej walczyć za ojczyznę i za nią ginąć, niż całe życie mieć siebie w straży, chronić się od niegodziwych zysków, kiełznać swoje chuci, unikać wszelkich stosunków z Filistynami, i zamiast uciskania poddanych, podnosić ich do godności człowieka. Ale chociaż męczeństwem po rozbrykanym żywocie można duszę zbawić, ojczyzny męstwo samo jedno nie zbawi. Trzeba być dla niej jeszcze pokutnikiem, wyznawcą, pustelnikiem, dziewicą nawet, a dopiero się ona zbawi. Tak droga rzecz lada czem się okupi; a każdy grzech zapłatę swoją weźmie. Niechno kto przepatrzy dzieje domów pańskich, a przekona się, że jeżeli który z nich upadł, zawsze się znajduje gotowa ku temu przyczyna w postępowaniu jakiegoś przodka. Jeżeli kto od jakiego (wedle swego wyobrażenia) złego chroni się grzechem, pewnie większe złe nastąpi, niżeli to, którego chciał uniknąć. Jerzy Lubomirski był wielkim bohaterem, wielce ojczyźnie zasłużonym, ale tyle dumnym człowiekiem, że nie mógł znieść nad sobą spadkowego króla. Zniweczył zamiar Jana Kazimierza, chcącego dziedzictwo tronu na