Strona:Henryk Rzewuski - Pamiątki JPana Seweryna Soplicy.djvu/493

Ta strona została przepisana.

imion; niepłodną zajęci ciekawością nad rzeczami obcemi, dzieci swoje zmuszają niedojrzałą jeszcze mową obce wymawiać nazwiska. Ciemny pomimo swego światła Polaku! idź w województwo kijowskie, stań nad brzegami Dniepru i znaj, dlaczego tu się kończy narodowość nasza; dlaczego po jednej stronie miłość wolności i orszak uczuć jej towarzyszący, z drugiej przywiązanie do niewoli i szereg nałogów, który się nigdy nie opuszcza — a tam ocenisz tych wielkich mężów, których Zygmunt i syn jego posłali jako misyonarzy naszej narodowości; poznasz jaką nam zrobili przysługę ci spotwarzami biskupi, którzy w senacie nie chcieli zasiadać z władykami ruskimi. Oni to sprawili, że dotąd bije po polsku serce potomków ruskich bojarów na prawym brzegu Dniepru. Choć Polska zginęła, Polacy żyją i żyć będą póki sami się nie zabiją; a nie zabiją się nigdy, jeżeli zechcą zrozumieć, co jest duchem narodu, i jaka była myśl ich przodków. Zygmunt i syn jego utworzyli Polskę na Rusi, wróciła Ruś do oderwanych od siebie dzierżaw, a krocie jej żołnierzy i cała mądrość tego wieku nie może wykorzenić tego płodu, Którego nasienie kilku zakonników rzuciło.