Strona:Henryk Sienkiewicz-Bez dogmatu (1906) t.2.djvu/162

Ta strona została uwierzytelniona.

któryby ją pociągnął sławą albo ideją, gdyby jeszcze była trafiła na jakiś wyjątkowy charakter — możeby była o mnie zapomniała. Ale przecie Kromicki nie mógł jej pociągnąć swoją pieniężną newrozą. Prócz tego, odjechał ją wkrótce po ślubie; prócz tego, sprzedał ów Głuchów, który był celem życia tych dwóch kobiet. Sądząc Kromiciego najobjektywniej, jestto człowiek mały i niema w nim nic takiego, czemby mógł zjednać sobie tę istotę, pełną idealnych uczuć i porywów. Tymczasem przyjechałem ja, dla którego miłość prawdopodobnie jeszcze w niej nie wygasła i od samego przyjazdu brałem ją za serce i wspomnieniami i każdem słowem i każdem spojrzeniem; ciągnąłem ją ku sobie, nietylko z tą umiejętnością, jaką daje doświadczenie życiowe, ale przedewszystkiem z tą siłą magnetyczną, jaką mi dawała obecność i w mojem sercu prawdziwej miłości. Dodawszy do tego, że Anielka wiedziała przecie, ilem cierpiał z powodu jej postanowienia, w chwili, gdym wysyłał do niej Sniatyńskiego, że jej przecie musiało być żal mnie, że ta litość nie mogła dotąd zgasnąć — powiadam sobie: gram o życie, ale gram w takich warunkach, że tej gry nie mogę przegrać.