Strona:Henryk Sienkiewicz-Humoreski z teki Worszyłły.pdf/203

Ta strona została uwierzytelniona.

— Wpływ prowincyi: żywość poruszeń, skłonność do grubiaństwa — pomruknął.
— Przestań no, przestań! Jak ci się zdaje, dlaczego Iwaszkiewicz został przyjęty?
Miś rozczesał drugi raz faworyty.
— Bo się oświadczył.
— Do dyabła! Gdybyś był powiedział u Bujnickich, dlaczegom wyjechał do Złotopola, gdybyś był powiedział, że robię interes, że nie jestem zrujnowany, że wyjazd mój na wieś nie jest fugą, mogłoby się dziesięciu Iwaszkiewiczów oświadczać.
— Ani słowa.
— Więc dlaczegoż nic nie mówiłeś?
— Naprzód dlatego, że mnie to nic a nic nie obchodzi.
— W tem też i dowód twojej inteligencyi. Nie obchodzi ciebie to, że taki Iwaszkiewicz odsadził od panny jednego z ludzi naszej sfery.
Miś zmieszał się cokolwiek, ale odrzekł:
— Powtóre, że ty sam, wyraźnie ty sam związałeś i mnie i Antosia słowem,